piątek, 27 kwietnia 2012

o Lou i Harrym



Z racji tego, że ukończyłaś klasę z wyróżnieniem rodzice postanowili zrobić Ci niespodziankę. Gdy tylko przyszłaś do domu ze świadectwem z biało-czerwonym paskiem rodzice zaprosili Cię do salonu, po czym usiedliście. Mama opowiadała jak jest duma a tata przytakiwał. Po 10 minutach mama wręczyła Ci niebieską kopertę. Zdziwiona otworzyłam ją natychmiast. Nie wierzyłaś, musiałaś wyciągnąć zawartość i obejrzeć dokładnie ! Gdy tylko po raz kolejny przeczytałaś napis ONE DIRECTION WARSAW ogarnęła Cię fala szczęścia. Po chwili zorientowałaś sie, że masz w posiadaniu 2 bilety ! Od razu pomyślałaś o Mai, twojej najlepszej przyjaciółce jak stoicie przy scenie i wpatrujecie się w Harrego, Louisa, Nialla, Liama i Zayna. Przytuliłaś się mocno do rodziców i pobiegłaś do swojego pokoju rozgłosić tą widomość całemu światu. Wreszcie nadszedł najszczęśliwszy dzień w twoim życiu, koncert zaczynał się o 18 a z Mają byłaś umówiona o 17 przed stadionem narodowym, była dopiero 15 więc postanowiłaś wziąźć prysznic. Godzine później postanowiłaś wybrać odpowiedni strój. Stałaś przed szafą dłuższą chwile po czym zdecydowałaś sie na czarne jeansy z ćwiekami, krótkie różowe conversy, białą, zwiewną bluzkę z napisem "Love Forever" i dłuższy pod kolor trampek żakiet. Gdy dojechałam na stadion Maja już tam była. Wyglądała cudownie miała jaskrawe vansy, ciemne spodnie i jeansową kurtkę. Obie podekscytowane weszłyśmy do środka. Tłum fanek stał przy scenie, lecz jakoś udał nam się dopchać. Gdy tylko ujrzałyście chłopców directionerki z podekscytowanie zaczeły piszczeć tak głośno, że wywołało to uśmiech na twarzach dupeczek na scenie. Każda piosenka brzmiała niesamowice wszyscy śpiewali razem z nimi. Po wspaniałych 3 godzinach chłopcy zeszli ze sceny. Wszystkie były szczęśliwe ale smutne, że już koncert dobiegł końca. Tłum fanek skierował się do wyjścia, było strasznie duszno, więc razem z Mają znalazłyście jakieś drzwi na zewnątrz. Po wyjściu ze stadionu i zaczerpnięciu świeżego powietrza zorientowałyśmy się, że to jest tylnie wyjście przez które prawdopodobnie zaraz będą szli chłopcy wraz z ochroną. Postanowiłyśmy schować się za dużym kontenerem. Po jakiejś minucie usłyszałyście dwa męskie głosy, od razu rozpoznałyście, że to Lou i Harry ! Podekscytowane od razu chciałyście do nich wyjść, lecz z drugiej strony chciałyście posłuchać o czym rozmawiają. Jesteście dobre z angielskiego, więc rozumiałyście o czym jest mowa. Po każdym słowie coraz bardziej sie uśmiechaliście, ponieważ chłopaki rozmawiali o swoim potajemnym związku. Byłyśmy w szoku, ponieważ Lou spotyka się z Eleanor, lecz to tylko przykrywka. Co trochę padały pieszczotliwe zwroty. Harry miał zaniepokojony i smutny głos, w pewnym momencie się rozpłakał. Dyskretnie się wychyliłyście, żeby zobaczyć co się dzieje. Od razu ujrzałyście Harolda, który plecami dotykał ściany i Lou, który był w niego wtulony. Wyglądali razem przeuroczo, a jednak Larry Stylinson to prawda. Nie mogłyśmy w to uwierzyć  Patrzyli się na siebie po czym Lou uśmiechnął się i delikatnie pokręcił głową. Chwile po tym nachylili się nad sobą i namiętnie pocałowali. Po całym zajściu, BooBear złapał za rękę swojego chłopaka, który pocałował go w policzek.  Lou odgarnął mu jego cudowne loki z twarzy i razem weszli do środka. Następnego dnia na twitterze Lou pojawiły się kolejne wspólne zdjęcia z Eleanor i doszło to do was, że tak naprawdę ich życie jest trudne ponieważ muszą ukrywać swoją prawdziwą miłość.


Przepraszamy, że tak długo nic nie pisałyśmy, ale na prawdę nie mogłyśmy :( Obiecujemy poprawę  :) Z ankiety wynikało, że chcecie, żebyśmy pisały coś innego, niż same imaginy +18, więc starałam się napisać coś odbiegającego od wszystkich innych historyjek ;) Mam nadzieje, że nadal nas czytacie. W razie czego sugestie, prośby czy po prostu wyrażanie opinii proszę zamieszczać w komentarzach :D Mam nadzieje, że się podobało ;* xoxo Koksiara.

wtorek, 17 kwietnia 2012

o Lou +18

Z racji tego,że jedna osoba powiedziała,że irytujące jest czytanie bloga,który jest napisany w 1 osobie będzie napisany w 2 ;D

Siedziałaś w parku na ławce.Poczułaś woń waniliowej kawy na którą bardzo miałaś ochotę . Chwile potem do twojego nosa dotarł zapach męskich perfum.W ułamku sekundy zorientowałaś się,że usiadł przy Tobie twój kochany Lou z kawą w ręku.
-No cześć kochanie !-radośnie powitał Cię chłopak całując czule w usta.
-Hej Lou.-odpowiedziałaś odwzajemniając pocałunek.
-Jakie mamy plany na dziś ?- kontynuowałaś
-Myślałem,żeby pójść do mnie i obejrzeć jakiś film ale to po tym jak troche pospacerujemy ? -spytał i popatrzył na Ciebie nie będąc pewien czy spodobał Ci się ten pomysł 
-O.K ! jak najbardziej.Dość już mam tej jesieni-odpowiedziałaś łapiąc chłopaka za ręke
-Zimno Ci ? Jak chcesz możemy pójść od razu do mnie-odpowiedział obejmując Cię jedną ręką
-W sumie możemy iść-odpowiedziałaś całując go w policzek
15 minut i już byłaś w domu Lou.Było tam cieplutko nie to co na dworze.Zdjęłaś płaszczyk i buty złapałaś Louisa za rękę i poszliście na kanapę.Sporo rozmawialiście i całowaliście się na przemian.W końcu twój chłopak włączył film.Jakąś komedie romantyczną.Oglądaliście go w objęciach wżerając popcorn popijając go colą.Gdy napisy końcowe się włączyły Lou zaczął Cię namiętnie całować.Jego pocałunki schodziły coraz niżej aż po dekolt.Podobało Ci się to.Zaczęłaś powoli rozpinać mu koszulę.Chwile potem leżała już na podłodze.Gładziłaś jego lekko umięśniony tors dłoniami.Lou włożył Ci rękę pod koszulkę i rozpiął stanik.na chwile przerywając pocałunek spojrzał Ci się w oczy lekko uśmiechną i powiedział,że Cię kocha.Odpowiedziałaś,że Ty go bardziej i pocałowałaś namiętnie.Chłopak znowu przerwał i powiedział:Nie bo ja znowu zatapiając swoje usta w twoich.Nie bo ja przerwałaś i zaczęłaś rozpinać mu rozporek.Nie kochanie ! wydaje Ci się ! Dalej kłócił się Lou zciągając z Ciebie koszulkę.Podczas trwającej kilka chwil kłótni zdążyliście rozebrać się cali.Lou wszedł w Ciebie.Ogarnęła Cię rozkosz jakiej jeszcze nie znałaś.Cały czas całowaliście się namiętnie.Lou angażował się coraz bardziej co chwile przyśpieszając.Oboje jęczeliście z podniecenia.W tle grał telewizor a na podłodze walały się wasze ciuchy szklanki po coli i miska po popcornie.Nagle zadzwonił Ci telefon.Powiedziałaś swojemu chłopakowi,żeby się tym nie przejmował i nie przestawał.Chciałaś aby ta chwila trwała wiecznie.Było Ci nieziemsko dobrze.Po Louisie też było widać,że jest zadowolony.Gdy oboje doszliście Lou zwolnił trochę tempo i zaczął całować Cię po szyi.Jeszcze nigdy nie było wam tak dobrze.Po kilku godzinach upojnych igraszek skończyliście.Lou położył się koło Ciebie i powiedział na ucho,że było fantastycznie.Spletliście ręce a Ty położyłaś swoją głowę na jego torsie  wzdychając głęboko.Zmęczeni zasnęliście w objęciach całkiem nadzy...

Mam nadzieje,że nie jest najgorszy ;) Przepraszamy,że tak długo nas tu nie było ale znowu postaramy się często pisać.Z tego co widziałam, chcecie inne imaginy niż +18.A więc już niedługo postaramy pisać i te ;)
Chciałabym żeby przy każdym naszym imaginie robiło się wam gorąco a na twarzy pojawiały się uśmiechy ! Jeżeli tak jest to znaczy,że jest dobrze :) Dziękujemy,że czytacie naszego bloga <3 Czytajcie dalej ;D Kochamy was Xx

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Harry +18




Siedziałam sama przygnębiona i smutna w domu, ponieważ reszta mojej rodzimy wyjechała na weekend do babci. Ja wolałam zostać bo mam dużo nauki, a przecież to mój ostatni rok w gimnazjum i zależy mi na dobrze napisanym egzaminie. Było koło godziny 20, byłam po kąpieli, więc postanowiłam  przebrać się w piżamę. Nałożyłam dużą bluzkę z supermana i czarne krótkie spodenki. Usiadłam na kanapie, zaczęłam jeść Pringlesy i pić colę. Włączyłam telewizor, ale jak to zwykle nic fascynującego nie było, więc sięgnęłam po mojego iphone'a i zobaczyłam, że mam wiadomość od mojego chłopaka Harolda. Zapytał się, co robię, że strasznie tęskni i, że dopiero jutro wraca, więc nie spotkamy się dzisiaj. Nie byłam zadowolona tą informacją, ponieważ chciałam go jeszcze dzisiaj zobaczyć. Więc odpisałam, że jestem sama w domu i do jutra ;( Po wysłaniu smsa zasnęłam. Po godzinie obudził mnie dzwonek. Wstałam zdążyłam tylko przeczesać włosy i podeszłam do drzwi. Gdy otworzyłam zauważyłam Harrego, opartego o ścianę spoglądającego na wycieraczkę. Jak zwykle wyglądał zabójczo seksownie miał krótkie conversy, luźne, beżowe spodnie, białą bluzkę i marynarkę. Gdy tylko drzwi się otworzyły uniósł wzrok i spojrzał na mnie penetrująco po całym ciele tak, że przeszły mnie gorące dreszcze. Gdy tylko złapaliśmy kontakt wzrokowy uśmiechnął się złowieszczo złapał mnie za talie delikatnie przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Po czym dał mi wielkiego lizaka Chupa Chupsa.
-Ooo, dziękuję to takie słodkie, ale nie trzeba było-powiedziałam w pół śmiechu zerkając na Harrego.
-Owszem trzeba było kochanie-dodał, poprawiając swoje piękne loki.
-Zapraszam więc do środka-złapałam go za rękę i weszliśmy do salonu-Ale myślałam, że przyjedziesz dopiero jutro?
-Tak, ale jak zobaczyłem twoją wiadomość, wiedziałem, że jesteś smutna i postanowiłem zrobić Ci niespodziankę-od powiedział, całując mnie zmysłowo w policzek i siadając na kanapie.
-Od razu poprawił mi się humor- odrzekłam siadając na jego kolanach.
-Więc co chcesz robić?- zapytał arogancko przy tym subtelnie się uśmiechając.
-No nie wiem, może po prostu obejrzyjmy telewizje?
-No dobrze-odparł, po czym objął mnie w pasie i położył swój podbródek na moim ramieniu.
Czułam się tak niesamowicie, Harold sprawia, że czuje się piękna i doceniana, jest najlepszym chłopakiem jakiego miałam. Kocham go bezgranicznie. Wstałam by usiąść koło niego. Skakałam po kanałach i w pewnym momencie włączyłam vive, na której leciała WMYB. Widziałam jak mój chłopak nabiera leciutkich rumieńców po czym zaczyna się śmiać. Wziął ode mnie pilot ściszył telewizor i pochylając się nade mną szepnął:
-Baby You light up my world like nobody else... -całując mi kolejny raz tego wieczoru, lecz ten pocałunek był inny, przeszywający i zniewalający. Podczas niego czułam jego miłość i bliskość. Zrozumiałam, że jest tym jedynym. Jego zmysłowe usta dotykała raz mojej wargi, raz szyi. Przerwaliśmy tylko na chwilę, żebym mogła zdjąć koszulkę i siąść na nim okrakiem, po czym kontynuowaliśmy. W trakcie Harold zmysłowo rozpiął mój stanik, przy czym lekko jęknęłam. Pomogłam mu zdjąć koszulkę i rozpiąć pasek od spodni. Położyłam się na kanapie, chwile potem Harry położył się na mnie i zaczęliśmy się kochać. Mój chłopak był niesamowity tak delikatny lecz za razem pociągający. Gdy tylko wchodził głębiej czułam jego bliskość i oddech na mojej szyi, którą od czasu do czasu całował. Oboje co trochę jęczeliśmy z zachwytu. Trzymałam go za pośladki, a on za to pieścił moje piersi, w taki sposób, że doprowadzał mnie do szaleństwa. Gdy tylko dotykał nasze usta się spotykały dotykałam jego cudownych włosów. Po skończonym stosunku uśmiechnął się do mnie i powiedział, że kocha mnie jak nikogo innego, że jestem jego całym światem i nie umiałby żyć beze mnie. Łza szczęścia spłynęła mi po policzku, po czym Harry pocałował mnie raz jeszcze czule objął i wyszedł, obiecując, że jutro zadzwoni. Szczęśliwa jak nigdy poszłam spać z myślą, że mam najlepszego chłopaka na świecie.



Takie tam o Haroldziee ! ;) Mam nadzieje, że przypadło Wam to do gustu, gdyż standardowo brak weny ;*  Komentarze mile widziane ! xoxo Koksiara.

niedziela, 8 kwietnia 2012

o Liamie +18

Siedziałam na ławce i czekałam na Liama.Miał przyjść o 16 a była już 16:15 zaczęłam się martwić bo nigdy się nie spóźniał zawsze to on czekał na mnie mimo,że przychodziłam punktualnie.Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu.To był Liam.
-Halo- ! spytałam lekko zirytowana.
-Cześć skarbie przepraszam,że mnie nie ma ale bardzo Cię prosze,przyjedź do mnie bo coś zrobiłem sobie z kostką i nie moge chodzić.-Odpowiedział mi spokojnie.
-No dobrze przyjade ale co się stało ?- Pytałam dalej,łapiąc taksówkę.
-No bo biegłem do Ciebie po schodach i sie wywróciłem a teraz ją trzymam pod lodem- odpowiedział
-Będziemy musieli jechać do szpitala  ?- Kontynuowałam pytanie siedząc już w taksówce
-Niee ! Nie spuchła tylko troszke boli ale już przestaje-Stwierdził
-Dobra! już jade.Będe za 5 minut-Rozłączyłam się i pokręciłam głową z myślą : Ten mój mały niezdara...
Gdy już stałam na progu domu poczułam śliczny różany zapach.Zapukałam.Usłyszałam tylko : Wejdź ! Tylko zamknj za sobą drzwi.Otworzyłam wielkie drewniane drzwi a przed moimi oczami zauważyłam dróżkę wykonaną z płatków róż prowadzącą na górę do sypialni Liama.Zdjęłam płaszczyk i buty.Ponieważ była późna jesień na dworze już się zciemniało.Bosymi stopami stąpałam po płatkach aż w końcu weszłam do sypialni.Tam ujrzałam Liama siedzącego na łóżku z dwoma kieliszkami czerwonego wina.Był ubrany w koszulę w cienką kratkę i jeansowe spodnie.Pokój wyglądał inaczej niż zawsze.Na ścianach porozwieszane były białe światełka a na podłodze wszędzie leżały płatki róż.
-Ojeej ! Liam ! Jak tu pięknie.Z jakiej to okazji ?-Zapytałam zdziwiona
- Nie pamiętasz ? Rok temu we właśnie ten dzień Cię poznałem-odpowiedział z uśmiechem
Usiadłam obok niego i zaczęliśmy rozmawiać o tym co przeszliśmy razem.Nasza rozmowa ciągnęła się bardzo długo.W pewnym momencie położyłam głowę na jego ramieniu i objęłam go jedną ręką tak samo jak on mnie.Chwile po tym zaczęliśmy się całować.Zaczęłam rozpinać mu koszule.Liam przerwał pocałunek i zrobił zdziwioną minę,
-Wiedz,że nie ściągnąłem Cię tu po to.Kocham Cię.-stwierdził i zaczął całować mnie dalej
-Wiem.Ale ja chcę to zrobić z Tobą.Bo Cię Kocham- odpowiedziałam i dalej rozpinałam jego koszule.Czułam,że Liam angażuje się w nasz pocałunek.Złapał mnie za biodra i powoli zaczął podsuwać moją koszulkę.Po czym położyłam się na plecach i zdjęłam mu koszule.Miał świetnie wyrzeźbione ciao, które strasznie mnie podniecało.Zaczęłam gładzić jego tors.Zdjął mi koszulkę i zaczął całować po brzuchu jadąc coraz wyżej.Rozpięłam mu spodnie i włożyłam rękę za jego bokserki ściskając jego pośladek.Zaśmiał się lekko na znak tego,że mu się podoba.Na chwile przestał i zdjął spodnie tak samo jak ja.Zostaliśmy w samej bieliźnie.Widok jego półnagiego ciała przyprawiała mnie o dreszcze.Przez kilka sekund patrzył się z uśmiechem w moje oczy i tak jakby już chciał coś powiedzieć ale nie dałam mu tej możliwości i rzuciłam się na niego obdarowując go pocałunkami.Temperatura w pokoju podnosiła się a nam było coraz goręcej.Liam rozpiął mój granatowy stanik i zaczął ssać moje sutki.Ja za ten czas ściskałam jego pośladki zsuwając mu bokserki coraz niżej.W końcu byliśmy przy sobie całkiem nadzy.Liam delikatnie wszedł we mnie.Jęknęłam przy tym lekko i zagryzłam wargę.Mój partner całował mnie po szyi co doprowadzało mnie do obłędu.Co jakiś czas przyśpieszał.W myślach miałam tylko to jak cudownie mi z nim jest i jak wiele szczęścia mi daje oraz,że nie mogłam trafić na lepszego chłopaka niż na niego i nie koniecznie chodziło mi w tym wszystkim o sceny łóżkowe.Gdy Liam dochodził  wyszedł ze mnie gdyż nie byliśmy przygotowani do takiego obrotu spraw i nie zabezpieczyliśmy się.Ale dokończyłam to rękami.Widziałam jak go to zadowala więc przyśpieszałam ruchy.Skończyłam.Całowaliśmy się długo i wymienialiśmy pieszczotami.W pokoju było naprawdę gorąco.Paliło sie blade lekko jasne światło.W powietrzu było czuć miłość.Skończyliśmy.Oboje zmęczeni zasnęliśmy w objęciach.




Nie mam weny ale zawsze będzie do czego mordkę pocieszyć :D xoxo 

sobota, 7 kwietnia 2012

o Louisie +18

Pola była dziś umówiona z Lou na plaży.Godzine przed jej wyjściem przyszłam do niej i pomogłam jej się przygotować.Założyła zwiewną niebieską sukienkę a do tego białe krótkie Conversy.Podprowadziłam ją troche do miejsca spotkania i poszłam w strone mojego domu.Na drugi dzień dostałam od niej telefon:
-Maja ? Musimy się spotkać mam Ci tyle do powiedzenia ! Będe u Ciebie za yy pół godziny !-stwierdziła radośnie.I rzeczywiście tak zrobiła.Za równo pół godziny usłyszałam niespokojne pukanie do drzwi.Gdy otworzyłam Pola wbiegła do domu zdyszana.
-No ile można otwierać !! Ja tu z takimi rzeczami przychodzę a Ty nic !-Wydusiła z siebie Pola
-No juuż ! mów co się stało !-powiedziałam siadając na sofie
-No to słuchaj ! Poszłam na plaże.Lou się spóźniał.Już szłam do domu kiedy on przytulił mnie od tyłu i powiedział : A gdzie uciekasz ślicznotko ?  No to zaczęłam mu mówić,że czekam na niego 20 minut i tak dalej.a on,że ma coś specjalnego dla mnie i troche dłużej mu zajęło organizowanie tego niż myślał.-
-ouu ! Lou przygotował coś ciekawego Poli.A to mi nowość ! -stwierdziłam bo Lou robił jej co chwile niespodzianki.
-No i słuchaj dalej ! Wziął mnie za rękę i zaprowadził w takie śliczne miejsce.Był tam rozłożony koc a na około porozstawiane świeczki a do tego tylko dwa kieliszki do szampana i zimny szampan a nad nami tylko gwiazdy.Wskazał mi dłonią żebym usiadła i chwile po tym usiadł koło mnie.Wieem ! jesteśmy już ze sobą długo ale mimo wszystko za każdym razem czuje jakby to było nasze pierwsze spotkanie.No ale dobra ! słuchaj ! Zaplątał nogi w moje i objął jedną ręką.Szampana ? spytał na ucho.Odpowiedziałam,że oczywiście.No i nalał nam tego szampana.ja patrze a on ma ręke na mojej nodze.Myśle sobie spoooko Lou Kochanie.A on jedzie w góre.Spytałam się co robi a ten na to : Penetracje.Zaśmiałam mu się w twarz i pytam co takiego penetruje a on : a chcesz zobaczyć ? no i zaczeliśmy się namiętnie całować i chwile potem on już nie miał koszulki.Zaczęłam go gładzić po torsie i włożyłam mu ręke za linie bokserek.On mnie złapał za piersi i zaczą je pieścić.To w takim razie i ja ścisnęłam za jego krocze.Poczułam,że mu się to spodobało i na chwile przerwałam pocałunek i spojrzałam mu sie w oczy.Chwilke potem przystąpiliśy do ostrzejszych scen.Wszedł we mnie.A ja tylko zajęknęłam z podniecenia.Louis na to zamruczał i zaczął przyśpieszać.Było gorąco.Wokoło nas nikogo nie było tylko my w tym magicznym miejscu i nasza rozkosz.Oboje jęczeliśmy bez obaw,że ktoś nas usłyszy.Po długim czasie BooBear wyszedł ze mnie i zaczeliśmy sie pieścić wzajemnie.No było po prostu niesamowicie ! Po paru upojnych godzinach położyliśmy się koło siebie trzymając się za ręce.Lou znowu wplątał swoje nogi w moje i podsumował to wszystko słowami : Misiek ! nie wiedziałem,że jesteś taka dobra w te klocki.Dziękuje Ci bardzo za tą noc.Nie liczyłem na tak wiele jak Cię tu przyprowadziłem.Leżałam cała naga ale było mi to zupełnie wszystko jedno.Objęłam go i powiedziałam,że dziękuje za upojną noc ale może byśmy wrócili do domu ? No i ubraliśmy sie.Szliśmy dalej za rękę a jak weszliśmy do domu Lou to wszystko się powtórzyło.Mówie Ci Maja ! to była najlepsza noc w moim życiu.Dlatego teraz pachnę Lou-cała noc z nim - Wypowiedziała się Pola i westchnęła głęboko.
-No kochana ! oby wam tak dobrze było za każdym razem ! - odparłam
-Na pewno będzie ! Ide bo jestem umówiona z Lou na obiad ! dzięki,że wysłuchałaś przyjde wieczorem-Powiedziała po czym zamknęła drzwi .






Mam nadzieje,że się podobało ! Komentarze mile widziane.Troche pisałam na szybko i dlatego taki efekt :) Obiecuje się poprawić :D Obyś "Polu" miała rzeczywiście takie upojne chwile z Lou tego Ci życzę kochanie ! Kooocham Cię i ciesze się,że prowadze tego bloga z Tobą <3 xoxo

o Niallu +18


Pewnego słonecznego, wakacyjnego wieczoru zadzwonił do mnie telefon. Szybko odebrałam,  przy czym się potknęłam i boleśnie upadłam, lecz to nie powstrzymało mnie od odebrania. W słuchawce usłyszałam zasapany głos Mai. Podczas naszej rozmowy było słychać jak ktoś dziwnie odgłosy. Domyśliłam się, że to napalony Niall. Gadałyśmy o dziwnych tematach, język jej się plątał i czasami słyszałam jęczącego chłopaka Mai. Pomyślałam, że moje koleżanka jest po paru głębszych. Po rozłączeniu się, postanowiłam się do niej wybrać, gdyż chciałam sprawdzić w jakim jest stanie i czy wszystko jest dobrze.  Gdy dojechałam na miejsce  na pojeździe ujrzałam samochód Niallera. Chciałam wejść do domu, lecz drzwi były zamknięte.  Trochę mnie to zaskoczyło, gdyż miała być w domu.  Lecz wiedziałam,  gdzie chowa zapasowy klucz.  Po otworzeniu drzwi zauważyłam na podłodze 2 puste butelki po jacku danielsie i po Desperadosach. Byłam zdziwiona gdyż było dopiero koło 19. Wchodząc w głąb domu zauważyłam porozrzucane ubrania i buty. Z góry dobiegały dziwne dźwięki. Po krótkiej chwili domyśliłam się, że to Maja i Niall. Postanowiłam udać się na górę i sprawdzić co się dzieje, gdy wchodziłam po schodach jęki i wrzaski nasiliły się.  Przed pokojem Mai zauważyłam jej czerwony stanik, który dostała od Nialla. Zdziwiona szarpnęłam klamkę i ujrzałam na łóżku gołą Maje i Niall, który siedział na niej okrakiem. On ściskał ją za piersi a ona niesfornie macała jego pośladki. Jego ruchy raz do przodu raz do tyłu były nieregularne, raz zwalniał raz przyśpieszał. Dookoła ich było pełno zużytych prezerwatyw, olejków, bicz i kajdanki z różowym futerkiem. Zdziwiona spojrzałam na zawstydzoną Maje. Niall od razu położył się koło niej i obije przykryli się kołdrą. Gdy tylko zauważyłam ich spocone twarze i wielką plamę na pościeli od razu zaczęłam się śmiać.
-Musiało być ostro-dodałam w pół śmiechu.
-No bardzo, już dochodziłem, ale musiała nas przeszkodzić- odparł Niall, uśmiechając się.
Jego głos miał dziwną barwę, może dlatego, że sporo wypili.
-Także tego-  powiedziała speszona Maja, spoglądając na mnie. Jej kolor twarzy zmienił  się na czerwony.
-Nie przeszkadzam, dokończcie to co zaczęliście- Uśmiechnięta wyszłam z pokoju.
Gdy wychodziłam z domu zamykając drzwi w oknie ujrzałam Maje w objęciach Nialla, całował ja po szyi, tak delikatnie, że ta uśmiechnęła się zagryzając wargę i zasłoniła zasłonki. Razem wyglądali tak niesamowicie, cieszę się, że moje przyjaciółka nareszcie poznała chłopaka swoich marzeń.


Nie miałam weny dzisiaj, a na dodatek nie jestem wybitną pisarką, ale mam nadzieje, że się wam spodobało :) x Ciesze się, że odwiedzacie naszego nietypowego bloga. Pozdrawiam "Maje" oby te Imaginy kiedyś się wydarzyły naprawde ! Kocham Cię ! xoxo Koksiara.

o Niallu +18

Dzisiaj wybrałam się na kolacje z Niallem do Nandos z okazji naszej rocznicy związku.Po zjedzeniu wyśmienitych dań postanowiliśmy,ze przejdziemy się po Londynie.Chodziliśmy po uliczkach jakieś 2 godziny.Była ciemna noc a nad nami świeciły tylko stare latarnie i gwiazdy.Mieszkańcy dawno pogasili światła w mieszkaniach.Na ulicy byliśmy tylko my.Zmęczenie dawało siwe znaki więc wróciliśmy do Nialla. Tylko zamkną drzwi a już zaczęliśmy się namiętnie całować.Nie przerywając pocałunku kierowaliśmy się w stronę  łóżka.Stojąc przy łóżku nie wychodząc z objęć włożyłam Niallowi rękę pod koszulkę i  delikatnie jeździłam opuszkami palców po jego plecach.Następnie szybkim ruchem zdjął ze mnie koszulkę tylko na chwile przerywając pocałunek .Moja ręka znalazła się na jego pośladkach i delikatnie je zciskała.Niallowi chyba się to spodobało bo postanowił rozpiąć mój czarny stanik i zaczął całować moje piersi.Rzuciłam go na łóżko i rozpiełam mu spodnie.Chwile później jego koszulka znalazła się na podłodze koło mojej.
-Kochanie.Jeśli nie chcesz nie musimy tego robić-powiedział mi na ucho
-Chce.Jestem tego pewna ! a jak z tym u Ciebie skarbie ? - spytałam
-Nigdy nie byłem bardziej pewny.Chcę tego ! Tak bardzo Cię Kocham.-odpowiedział i kontynuował pocałunek.Minute później leżał prze de mną w samych bokserkach a ja byłam w samych majtkach,które też zostały po chwili ściągnięte.Było mi gorąco i wiedziałam,że chce to zrobić z nim.Byliśmy już razem rok.I przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil ale też trudnych,które udowadniały,że nasza miłość jest bardzo trwała.No ale przejdźmy do konkretów ! Mój Irlandczyk chętnie zdjął bokserki pod którymi chował się niezły sprzęt.Wszedł we mnie nie przerywając pocałunku.Nasze ciała były bardzo blisko siebie.Odczuwaliśmy swoje wzajemne bicie serca a w pokoju robiło się coraz goręcej.W pewnym momencie popatrzył na mnie,odgarną grzywkę z czoła i powiedział zwykłe ale jakie ważne Kocham Cie.Po tym zaczą mnie całować po szyi.Czułam go całą sobą.Niall co chwile przyspieszał.Oboje jęczeliśmy z podniecenia.Drapałam go po plecach.Dał mi tyle rozkoszy,że aż nie nadążąłam.Po chwili wyszedł ze mnie.Zaczeliśmy wymieniać się pieszczotami.Niall wiedział jak mnie zadowolić.Moje ciało było rozpalone tak samo jak i jego.Ciężko oddychaliśmy.Było wspaniale.Po 3 godzinach przyjemności stwierdziliśmy,że na dzisiaj to koniec.Zasnęłam w jego objęciach czując jego nagość.
Rano Niall obudził mnie ze śniadaniem w rękach
-Było wspaniale kochanie - wyszeptał mi do ucha
-Dziękuje skarbie ! Ja też jestem usatysfakcjonowana ! Byłeś wspaniały - odparłaś czule całując go w usta.